08-29-2013, 09:37
Ort MT...
To przeczytajcie:
Cześć. Mam na imię Alice i jestem wielką fanką gier z serii The Sims. Mam tylko dwa dodatki więc niedawno postanowiłam dokupić jeszcze jeden za samodzielnie zarobione pieniądze. Będąc już w sklepie znalazłam ladę z grami. Przeszukiwałam dwie minuty i zauważyłam ją. Nowiutkie opakowanie, napis w jakimś niezrozumiałym dla mnie języku. Ale to nie było ważne, ważne, że był to dodatek. Zapłaciłam kasjerowi i poszłam do domu. Po włączeniu komputera i włożeniu płyty zdziwiłam się potwornie. Instalacji nie było, po prostu ikonka pojawiła się samoistnie na pulpicie. Zaskoczona kliknęłam na nią dwa razy i zaczęłam grać. Po włączeniu się gry, wybrałam opcję 'Nowa Gra' i wybrałam miasto. Stworzyłam rodzinę i ponad dwie godziny grałam. Moi dwaj simowie - simka Amanda i jej mąż Xavier mieli już małą córeczkę, niemowlaka - Samantę. Gdy maleństwo zaczęło być głodne i zaczęło płakać chciałam nacisnąć Amandą żeby dokonała interakcji Daj butelkę lecz nie dało się. Myszka po prostu nie działała. Obserwowałam jak Amanda podchodzi do kojca, wyjmuje maleńką i z wielkim impentem rzuca ją na ziemię, Xavier w ogóle nie reagował tylko stał w kącie pokoju i nic nie robił. Zrobiło mi się niedobrze gdy usłyszałam z głośników dźwięk łamanych kości i po chwili głośny płacz dziecka. Po tym strasznym incydencie z maleńką gra po prostu się zawiesiła i odwiesiła po dwóch minutach. Zdziwiona zauważyłam, że Samanta z niemowlaka stała się już dzieckiem, które mogło być już samodzielne. Lecz ona taka nie była. Była cała powykręcana, leżała na wózku inwalidzkim. Chciało mi się płakać i chciałam wyłączyć tą grę ale w cholerę się nie dało, myszka nadal nie działała. Patrzyłam tylko jak Amanda podchodzi do swojej córki z zamiarem nakarmienia jej ( przynajmniej tak pokazywała interakcja w lewym, górnym rogu ). Zamiast nakarmić swoją córkę, wyjęła zza pleców piłę mechaniczną i zaczęła obcinać dziewczynce kończyny. Dziecko przeraźliwie krzyczało i strasznie cierpiało. Krew lała się na wszystkie strony. Wyglądało to bardzo, ale to bardzo realistycznie. Po chwili odcięła również jej głowę. Miałam już tego dość, zwymiotowałam na podłogę. Nagle, niespodziewanie moja myszka zaczęła działać a na ekranie pojawiły się napisy w niezrozumiałym mi języku. Wyłączyłam grę, usunęłam ikonkę i zrobiłam defragmentację dysku. Płytę rozwaliłam i jej szczątki wyrzuciłam do śmietnika. Do teraz boję się grać w simsy, nie wiem co znaczyły te słowa, ale od niedawna czuję się nieswojo, zaczynam się bać o własne życie. To już koniec mojej opowieści, napisałam ją tutaj, bo chciałam się podzielić moimi przeżyciami z wami, jeżeli dla mnie byłoby już za późno na ucieczkę.
To przeczytajcie:
Cześć. Mam na imię Alice i jestem wielką fanką gier z serii The Sims. Mam tylko dwa dodatki więc niedawno postanowiłam dokupić jeszcze jeden za samodzielnie zarobione pieniądze. Będąc już w sklepie znalazłam ladę z grami. Przeszukiwałam dwie minuty i zauważyłam ją. Nowiutkie opakowanie, napis w jakimś niezrozumiałym dla mnie języku. Ale to nie było ważne, ważne, że był to dodatek. Zapłaciłam kasjerowi i poszłam do domu. Po włączeniu komputera i włożeniu płyty zdziwiłam się potwornie. Instalacji nie było, po prostu ikonka pojawiła się samoistnie na pulpicie. Zaskoczona kliknęłam na nią dwa razy i zaczęłam grać. Po włączeniu się gry, wybrałam opcję 'Nowa Gra' i wybrałam miasto. Stworzyłam rodzinę i ponad dwie godziny grałam. Moi dwaj simowie - simka Amanda i jej mąż Xavier mieli już małą córeczkę, niemowlaka - Samantę. Gdy maleństwo zaczęło być głodne i zaczęło płakać chciałam nacisnąć Amandą żeby dokonała interakcji Daj butelkę lecz nie dało się. Myszka po prostu nie działała. Obserwowałam jak Amanda podchodzi do kojca, wyjmuje maleńką i z wielkim impentem rzuca ją na ziemię, Xavier w ogóle nie reagował tylko stał w kącie pokoju i nic nie robił. Zrobiło mi się niedobrze gdy usłyszałam z głośników dźwięk łamanych kości i po chwili głośny płacz dziecka. Po tym strasznym incydencie z maleńką gra po prostu się zawiesiła i odwiesiła po dwóch minutach. Zdziwiona zauważyłam, że Samanta z niemowlaka stała się już dzieckiem, które mogło być już samodzielne. Lecz ona taka nie była. Była cała powykręcana, leżała na wózku inwalidzkim. Chciało mi się płakać i chciałam wyłączyć tą grę ale w cholerę się nie dało, myszka nadal nie działała. Patrzyłam tylko jak Amanda podchodzi do swojej córki z zamiarem nakarmienia jej ( przynajmniej tak pokazywała interakcja w lewym, górnym rogu ). Zamiast nakarmić swoją córkę, wyjęła zza pleców piłę mechaniczną i zaczęła obcinać dziewczynce kończyny. Dziecko przeraźliwie krzyczało i strasznie cierpiało. Krew lała się na wszystkie strony. Wyglądało to bardzo, ale to bardzo realistycznie. Po chwili odcięła również jej głowę. Miałam już tego dość, zwymiotowałam na podłogę. Nagle, niespodziewanie moja myszka zaczęła działać a na ekranie pojawiły się napisy w niezrozumiałym mi języku. Wyłączyłam grę, usunęłam ikonkę i zrobiłam defragmentację dysku. Płytę rozwaliłam i jej szczątki wyrzuciłam do śmietnika. Do teraz boję się grać w simsy, nie wiem co znaczyły te słowa, ale od niedawna czuję się nieswojo, zaczynam się bać o własne życie. To już koniec mojej opowieści, napisałam ją tutaj, bo chciałam się podzielić moimi przeżyciami z wami, jeżeli dla mnie byłoby już za późno na ucieczkę.