08-13-2013, 11:21
sądziłem, że mam ***** wygląd, poszedłem na studia z bagażem doświadczeń przegrywów z płcią piękną, choćbyło wiele pieniężnych lasek na roku ja zgrywałem chłodnego skurwysyna gdyż nie chciałem kolejny raz przegrać. Pewnego dnia zostałem zaproszony na impreze do Karoliny (najpieniężniejszej laski z roku) pomyślałem sobie po ***** mnie zaprasza, przecież jestem *****? No ale umyłem esice, wypachniłem sie biedaczkową wodą toaletową, założyłem czyste majtki i poszedłem do biedronki po 3 sarmackie tanie i szybko sie można najebać wchodząc chłodno przywitałem sie z dziewczynami chodź w myślach z każdą z nich uprawiałem sex na wszystkie możliwe sposoby. Szybko przetransportowałem sie do znajomych (ludzie na roku mają mnie za w miare normalnego bo ukrywam swoje zjebanie) wypiłem z nimi piwo, zapaliłem szluge, było fajnie chodź w głębi duszy żałowałem bo wiedziałem że nigdy w życiu żadnej nie zarucham. Wtem Karolina zgasiła światło włączyła głośniej muzyke i powiedziała "chodźcie potańczyć". Myśle sobie "A ***** tam co mi zależy", 2 sarmackie szumiało mi w głowie więc wbiłem sie w grupke, zacząłem pląs w stylu deptania kapusty. Tańczyłem tak sam ze sobą i wtedy Karolina podeszła do mnie z zapytaniem czemu tak w odosobnieniu sie gibam, ja jej na to "bo lubie". Chwyciła mnie za rękę i zabrała na parkiet, starałem się być chłodnym skurwysynem chociaż widziałem że jest podpita bo kleiła sie do mnie i wiła niczym kotka. Jednak pomyślałem że taka szansa może sie nie powtórzyć więc powiedziałem jej "chono na jednego xD" poszliśmy do kuchni, nalałem jej kieliszka żołądkowej a sobie zrobiłem drinka z kolą z biedronki. Wychyliła kieliszka i wstała żebym jej nalał następnego a że już była troche pijana to zachwiała się i wpadła w me ramiona. Chciałem ją przyprowadzić do porządku ale ona sie we mnie wtuliła, staliśmy tak przez chwile, dopiłem drinka po czym delikatnie ją objąłem. Ona popatrzyła się na mnie swymi anielskimi oczami i po chwili zaczęliśmy się całować. Poszliśmy do wolnego pokoju, powiedziała mi że specjalnie go zamknęła bo od początku chciała mnie przelecieć. Rzuciłem ją na łóżko, zdarłem z niej koszulke i zacząłem pieścić jej piękne wielkie kształtne jędrne piersi leciutko przygryzając sutki. Po czym ręką rozpiąłem jej spodnie i wjechałem dłonią na jej łono, jęknęła cichutko i od razu poczułem że jest wilgotna, wskazała mi ręką na szuflade w kredensie, otwarłem ją a tam były gumki. Pomyślałem "to jest moja szansa" Moje prącie było nabrzmiałe niczym kabaczek w pełnym słońcu. Zdłąłem z niej majteczki i już chce wykonać pierwsze pchnięcie lecz wtem zatrzęsło łóżkiem, zobaczyłem błysk za oknem i eksplozja wybiła szybe z olbrzymim imptem. W pore osłoniliśmy się kołdrą, lecz po chwili wszędzie było czuć siarką i zgnilizną, odkryłem leciutko kołdrę a tam stał JANUSZ GAWLAK II w stroju martwego noworodka w stringach zrobionych z pępowin nienarodzonych płodów, oczy żarzyły mu się niczym rozgrzany do białości koks. Popatrzył się złowieszczym wzrokiem na Karoline i wyciągnął zza pazuchy 3 hostie-shurikeny rzucając je z ogromną prędkością w jej strone. Trafił ją w tętnice szyjną, w mózg i w śledzione. Zmarła na miejscu. Janusz trzeci raz mi zjebał dupake NIENAWIDZE CIE CHUJU!