Jeden wątek o "setnej szansie": OK
Dwa wątki o "ban dla matiego!": Jeszcze ujdzie
Trzeci wątek o "naruszeniu zasad wolności słowa": Robi się gorąco
Czwarty wątek o "rozkręcaniu dramy": Nerwy puszczają i zaczynam pisać farmazony
Witam wszystkich serdecznie.
Na początku chciałbym podkreślić iż ostatnie 30 postów pisałem z nerwami ledwie trzymanymi na wodzy. Czara się przelewa i zaczynam plaplać 3 po 3. Chciałbym przeprosić za wszystkie moje obrażające wypowiedzi, agresywne słowa, wulgaryzmy i inne złe rzeczy, które wyrządziłem każdej z walczącej stron (szczególnie osobom trzecim). Nie umiem po prostu pogodzić się z myślą, iż nie mogę pogodzić dwóch wojujących stron. Podobnie jak Tails, nie umiem się uspokoić i w spokoju wyładować tego bez napisania o tym. Nie mogę godzić się z tym, że lubię M_A_T_I'ego, ale musiałbym wymierzyć mu karę, a że Mateuu też lubię, to czemu miałbym mu nie pomóc? Na początku stwierdzałem dowody, najzwyklejsze dowody, obiektywne dowody. Niestety, gdy one nie poskutkowały, zacząłem się irytować i tłumaczyć każdemu, że "przecież aurę widać!" i inne rzeczy. Niestety wszyscy wzajemnie się nakręcili i ja też się na tym wygiąłem źle. Nie umiem po prostu stwierdzić, po której stronie stanąć (w końcu stanęło na tym, że jestem po stronie Mateuu, natomiast mnie samego uraziło to, że bardzo lubiłem M_A_T_I'ego i jedna duperelowa sprawa prawie wywróciła znajomość do góry nogami. Kacza stopa: Zwyczajnie nerwy mnie zjadają, nie umiem logicznie w tej chwili myśleć.
Dlatego serdecznie przepraszam wszystkich tutaj zgromadzonych za błąd, za poniesienie emocji i za wyrzucone rzeczy (mniej lub bardziej mądre), którymi podjudziłem jeszcze i jeszcze następnych do podjudzania kolejnych i kolejnych do *blablablabla*. Nie wiem czy zasługuję na drugą szansę, zawsze powtarzałem sobie, że skoro się coś raz zepsuło, to nie można naprawić. Że zaufanie i relację buduje się miesiącami jak nie latami. Boję się, że to wszystko zniszczyłem w 2 dni. Moja nachalność i nadmierna troska o wolność słowa i równość zaprowadziły mnie w końcu tu, gdzie teraz jestem. Ten wątek. Ten wątek. Ma was poinformować, że żałuję swoich głupot i żałuję wszystkich postów, które napisałem zaczynając od wątku z tytułem "Coś mi tutaj nie pasuje". Wycofuję wszystko co tu napisałem. Możecie sobie zapisać to w "czarną kartę" zatytuowaną "Iam zachowuje się źle" "Iam się wkurza" czy jak tam chcecie.
Mi zależy tylko na jednym. Przeproszeniu wszystkich, których uraziłem, wybaczenia oraz zaakceptowania u mnie tego, iż często mogą ponosić mnie emocje. Z góry dziękuję za uwagę.
Mam nadzieję, iż przyznanie się do błędów spowoduje zmniejszenie lub uniknięcie konsekwencji. Wszystko to, co napisałem na shoutboxie ostatnio, też było pod wpływem emocji. Nawet teraz czuję się jeszcze nabuzowany, brzuch i głowa od emocji mnie bolą.
Jeszcze raz wszystkich przepraszam za niepotrzebne kłopoty, kłótnie, wszczęcia i "dramy". Mam szczerą nadzieję, że to wybaczycie.
Pozdrawiam z największymi wyrazami szacunku,
Arkadiusz
I tak: zgadzam się z Mateuu w 32. poście. Piszę to tu, żeby nie nabiło mi niezasłużonego posta.
http://forum.sky-land.pl/showthread.php?...397&page=4
Mateuu opisał tym postem wszyściutko, co mnie zdenerwowało.
Jeszcze raz:
Pozdrawiam wszystkich,
Arkadiusz.
Dwa wątki o "ban dla matiego!": Jeszcze ujdzie
Trzeci wątek o "naruszeniu zasad wolności słowa": Robi się gorąco
Czwarty wątek o "rozkręcaniu dramy": Nerwy puszczają i zaczynam pisać farmazony
Witam wszystkich serdecznie.
Na początku chciałbym podkreślić iż ostatnie 30 postów pisałem z nerwami ledwie trzymanymi na wodzy. Czara się przelewa i zaczynam plaplać 3 po 3. Chciałbym przeprosić za wszystkie moje obrażające wypowiedzi, agresywne słowa, wulgaryzmy i inne złe rzeczy, które wyrządziłem każdej z walczącej stron (szczególnie osobom trzecim). Nie umiem po prostu pogodzić się z myślą, iż nie mogę pogodzić dwóch wojujących stron. Podobnie jak Tails, nie umiem się uspokoić i w spokoju wyładować tego bez napisania o tym. Nie mogę godzić się z tym, że lubię M_A_T_I'ego, ale musiałbym wymierzyć mu karę, a że Mateuu też lubię, to czemu miałbym mu nie pomóc? Na początku stwierdzałem dowody, najzwyklejsze dowody, obiektywne dowody. Niestety, gdy one nie poskutkowały, zacząłem się irytować i tłumaczyć każdemu, że "przecież aurę widać!" i inne rzeczy. Niestety wszyscy wzajemnie się nakręcili i ja też się na tym wygiąłem źle. Nie umiem po prostu stwierdzić, po której stronie stanąć (w końcu stanęło na tym, że jestem po stronie Mateuu, natomiast mnie samego uraziło to, że bardzo lubiłem M_A_T_I'ego i jedna duperelowa sprawa prawie wywróciła znajomość do góry nogami. Kacza stopa: Zwyczajnie nerwy mnie zjadają, nie umiem logicznie w tej chwili myśleć.
Dlatego serdecznie przepraszam wszystkich tutaj zgromadzonych za błąd, za poniesienie emocji i za wyrzucone rzeczy (mniej lub bardziej mądre), którymi podjudziłem jeszcze i jeszcze następnych do podjudzania kolejnych i kolejnych do *blablablabla*. Nie wiem czy zasługuję na drugą szansę, zawsze powtarzałem sobie, że skoro się coś raz zepsuło, to nie można naprawić. Że zaufanie i relację buduje się miesiącami jak nie latami. Boję się, że to wszystko zniszczyłem w 2 dni. Moja nachalność i nadmierna troska o wolność słowa i równość zaprowadziły mnie w końcu tu, gdzie teraz jestem. Ten wątek. Ten wątek. Ma was poinformować, że żałuję swoich głupot i żałuję wszystkich postów, które napisałem zaczynając od wątku z tytułem "Coś mi tutaj nie pasuje". Wycofuję wszystko co tu napisałem. Możecie sobie zapisać to w "czarną kartę" zatytuowaną "Iam zachowuje się źle" "Iam się wkurza" czy jak tam chcecie.
Mi zależy tylko na jednym. Przeproszeniu wszystkich, których uraziłem, wybaczenia oraz zaakceptowania u mnie tego, iż często mogą ponosić mnie emocje. Z góry dziękuję za uwagę.
Mam nadzieję, iż przyznanie się do błędów spowoduje zmniejszenie lub uniknięcie konsekwencji. Wszystko to, co napisałem na shoutboxie ostatnio, też było pod wpływem emocji. Nawet teraz czuję się jeszcze nabuzowany, brzuch i głowa od emocji mnie bolą.
Jeszcze raz wszystkich przepraszam za niepotrzebne kłopoty, kłótnie, wszczęcia i "dramy". Mam szczerą nadzieję, że to wybaczycie.
Pozdrawiam z największymi wyrazami szacunku,
Arkadiusz
I tak: zgadzam się z Mateuu w 32. poście. Piszę to tu, żeby nie nabiło mi niezasłużonego posta.
http://forum.sky-land.pl/showthread.php?...397&page=4
Mateuu opisał tym postem wszyściutko, co mnie zdenerwowało.
Jeszcze raz:
Pozdrawiam wszystkich,
Arkadiusz.